Dziesiątego września nasza klasa, czyli 3b ruszyła na promową wycieczkę po nadbałtyckich stolicach. Autokar wraz z pasażerami o godzinie dwudziestej drugiej rozpoczął dwunastogodzinną podróż do Rygi, czyli stolicy Łotwy.
Poranny spacer po ryskim parku to początek niezwykłej wyprawy. Tu zobaczyliśmy budynek Wydziału Biologii i Chemii Uniwersytetu Łotewskiego. Czekała na nas tam polska niespodzianka, bowiem na ścianie wisiała tablica poświęcona Ignacemu Mościckiemu. W naszym kraju znamy go jako prezydenta, a za granicą wszyscy kojarzą go jako znakomitego chemika.
Nasz przewodnik oprowadzał nas po najstarszej części stolicy Łotwy. Tu łączy się nowoczesność z historią. Posłuchaliśmy opowieści o najstarszej budowli miasta – zamku, stanowiącej obecnie Pałac Prezydencki. Podążaliśmy wąskimi uliczkami, aby obejrzeć jeden z najbardziej rozpoznawalnych znaków Rygi, czyli zespołu trzech średniowiecznych domów znanych pod nazwą Trzej Bracia. Kamieniczki wzniesiono w stylu gotyckim. Kościół Świętego Jakuba z dziewięćdziesięciometrową wieżą przykuł nasz wzrok. Wybudowany w 1225 roku poza granicami miasta. To właśnie tutaj przeprowadzono pierwszą mszę świętą po łotewsku.
Kolejne przystanki to Parlament wybudowany na wzór Pałacu Florenckiego, dawna siedziba Zakonu Bractwa Inflanckiego. Dalej naszym oczom ukazała się Brama Szwedzka, przez którą w XVII w. konno do Rygi przybył Gustaw Adolf. Zobaczyliśmy spichlerze i panią grającą na narodowym instrumencie Rygi — kokles. Co cztery lata odbywa się tu Święto Pieśni, w którym udział bierze nawet milion mieszkańców. W trakcie tego wydarzenia możemy usłyszeć niezwykły instrument.
Piękne parki i skwery zachwycały kompozycjami roślinnymi. Uwagę naszą przykuł pomnik pogańskiej bogini szczęścia.
Drugiego dnia po całonocnej podróży na promie dopłynęliśmy do Szwecji. Zajrzeliśmy do muzeum poświęconemu statkowi Vasa, który zatonął po pierwszym wypłynięciu. Zobaczyliśmy Ratusz Miejski, Pałac Królewski, a także Stare Miasto — Gamla Stan. Sztokholm leży na wyspach, dlatego za każdym razem przepływaliśmy przez most. Stolica Szwecji najbardziej nas zachwyciła.
Finlandia powitała nas rześkim porankiem. Zaokrętowaliśmy w Turku, gdzie zobaczyliśmy zamek Turun Linna i gotycką katedrę. Następnie ruszyliśmy do stolicy, czyli osławionych Helsinek. Z wielu sklepowych wystaw spoglądali na nas bohaterowie książek Tove Jansson — Muminki. Szczególną uwagę przykuł Park Sibeliusa z niezwykłym pomnikiem, który przypominał gigantyczne organy. Interesujące również były protestancki kościół wykuty w skale – Temppeliauko i budynek Parlamentu.
Ostatnim punktem naszej podróży była Estonia. Przechadzaliśmy się po uroczej starówce, przy okazji mijając osiemnaście idealnie zachowanych baszt. Z dwóch punktów widokowych mogliśmy się przyjrzeć panoramie Tallina. Długo by przypominać szczegóły wyprawy.
Była to bardzo udana wycieczka, niezwykle poszerzająca horyzonty. Z ogromną chęcią wróciłabym na prom i poczuła wiatr we włosach.
(JK)